"Pewnego dnia, po wszystkich wycieczkach (późnym wieczorem) usiedliśmy w pokoju. Był pan Piotr, pan Bogusław, ja, Antoni i parę innych osób. Rozmawialiśmy bardzo miło i raczyliśmy się herbatą z mlekiem (flagowy napój buriacki). W pewnym momencie pojawiła się potrzeba otworzenia puszki z mlekiem zagęszczonym. Byłem jedynym posiadaczem otwieracza, więc wykonałem dziurkę i już zabierałem się do nalewania, gdy zostałem zatrzymany przez pana Piotra - powiedział że trzeba zrobić odpowietrznik. Nie domyśliłem się, o co chodzi, więc przekazałem otwieracz. Okazało się, że chodziło o wykonanie drugiej dziurki po przeciwnej stronie wieczka, dzięki której nalewanie staje się o wiele przyjemniejsze." 

Tytus Materka